Depresja, problemy ze zdrowiem fizycznym i ze snem, nadużywanie alkoholu, wymuszona zmiana pracy, nagminne korzystanie ze zwolnień lekarskich w drodze ratunku, kłopoty finansowe, kłopoty w rodzinie…- to niektóre z konsekwencji doświadczania mobbingu. Nie pozwól sobie na nie- postaw się mobbingowi!
Dla wielu osób stworzenie kreatywnego CV i dostanie się na staż jest marzeniem, niestety coraz częsciej ta dobrze zapowadająca się przygoda staje się horrem dla stażysty.
Zjawisko mobbingu jest niezwykle przykre i dotkliwe, a przy tym (niestety) bardzo popularne. Objawia się na różne sposoby. W praktyce wiele przypadków mobbingu dotyczy pracowników niższego szczebla bądź z krótkim okresem stażu- praktykant lub stażysta pasują tutaj jak znalazł…
Art. 943 Kodeksu Pracy określa mobbing jako „działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracodawca jest zobowiązany przeciwdziałać mobbingowi.”
Badania przeprowadzone wśród pracowników 15 krajów Unii Europejskiej wykazały, że co roku 12 mln pracowników (8% wszystkich zatrudnionych) ulega mobbingowi*. Pamiętajmy, że spora część osób prześladowanych boi się lub nie chce o tym mówić. To znacznie utrudnia przeciwdziałanie zjawisku.
Mobbing dotyka przede wszystkim osób młodych z krótkim okresem stażu (choć nie tylko!). Do tego grona zaliczyć można, rzecz jasna, praktykantów i stażystów. Dlaczego? Bo można nimi pomiatać, są młodzi, długo tu nie pobędą, to ktoś kogo można wykorzystać, są niżsi stopniem, nic nie wiedzą, nikt nie liczy się z ich zdaniem… to drastyczna wymienianka, która niestety ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie zawsze, ale zbyt często. To praktykant (względnie stażysta) zawsze jest tym „ostatnim”, traktowanym przedmiotowo, obejmującym najniższy szczebel przedsiębiorczej hierarchii.
Choć przeciwdziałanie mobbingowi nie należy do zadań łatwych nie można pozwalać na znęcanie się nad pracownikiem. Pamiętajmy- mobbing jest bezwzględnie zakazany, pracodawca ma obowiązek mu przeciwdziałać! Co zatem zrobić w sytuacji jawnego poniżenia, gnębienia lub wykorzystywania? Jeśli sami nie potrafimy rozwiązać problemu prosimy o pomoc odpowiednie organy lub instytucje, począwszy od przełożonego i dyrektora lub właściciela zakładu, przez związki zawodowe na Państwowej Inspekcji Pracy kończąc (dalej pozew do sądu).
Podejmując walkę z prześladowcą warto pamiętać o zbieraniu wszelkich dowodów zaistnienia zjawiska (np.: smsy lub maile z pogróżkami, zeznania świadków).
Kilka przykładów mobbingu opisanych na internetowych forach (na potrzeby artykułu cytaty zostały poddane korekcie):
- Mój mąż jest na stażu z gwarancją zatrudnienia i wszystko byłoby super, gdyby nie relacje z kierownictwem. Mąż bardzo starał się wypełniać swoje obowiązki, pracował poza godzinami pracy gdy trzeba było, robił za innych, gdy byli na urlopach, wykonywał rzeczy, których nie miał w karcie stażu itp. Niestety jego kierowniczka od samego początku była i jest nastawiona negatywnie, jak sama stwierdziła "nie widzi go tutaj". Zaczęła więc wymyślać problemy, upominać, nękać przy pracownikach, wypominać, że wziął chorobowe (opiekę na mnie jak wyszłam ze szpitala), zarzucać, że nie wypełnia etosu pracy itd. Przeciw niemu nastawiła też dyrektora. Mąż w ogóle nie miał szans na obronę. Sytuacja jest przytłaczająca. Dlatego chciałby zrezygnować z tej pracy, chociaż w sierpniu muszą go zatrudnić (zgodnie z warunkami stażu, bo jest to staż dla bezrobotnego długotrwale przebywającego bez zatrudnienia z gwarancja zatrudnienia)…
- Pan, który ze mną pracuje cały czas mnie nęka, używa przekleństw, ciągle mówi, że jestem głupi, nie myślę i nie umiem pracować itd. Robi to w obecności całej brygady, nikt nie darzy mnie szacunkiem. Pracodawca o tym wszystkim wie i nic z tym nie robi. To nie pierwszy taki przypadek- przede mną było 2 pracowników którzy mieli taką samą sytuację. Na zakończenie dzisiejszej rozmowy (jeśli tak to można nazwać) powiedział, że może mi zrobić problemy i wyszedł gdzieś dzwonić. Został mi miesiąc stażu w tej firmie, nie wiem co robić, proszę o pomoc.
- Moja żona została przyjęta na staż z PUP do kiosku. Milo było przez pierwszy miesiąc, potem wydarzyło się coś niedobrego: moja zona padła ofiarą oszusta (numer z rozmianką pieniędzy), oszukał ją na 500 zł. Żona wpadła w histerię, ale właścicielka okazała się w tym przypadku wyrozumiała, pomocna oraz powiedziała żonie, że jako stażystka nie musi oddawać kasy. Wszystko zostało zgłoszone na policję, wszystko wydawało się cacy, ale… Głupi byłem, że uwierzyłem w dobre intencje właścicielki. Minęło kilka dni, żonka dzwoni do mnie i mówi, że szefowa nagle zmieniła swój ton i każe jej oddać całość już teraz. Grozi, że jak nie odda to ją zwolni. Dawała jej dziwne papierki do podpisania, że niby to żona ukradła te pieniądze, zaczęła ją straszyć wspólnie z mężem, grozili jej. Żona po wielokroć została wyzywana. Mąż właścicielki powoływał się nawet na osoby ze świata przestępczego. Poza tym wobec mojej żony skierowano wiele oszczerstw, w tym dotyczących życia prywatnego. Oczerniali ją publicznie, na ulicy…
Pamiętajcie- takie zjawiska trzeba piętnować! Nie dajcie się, niech praktyka absolwencka będzie ciekawa i przyjemna a nie problematyczna.
Jeżeli doznaliście mobbingu na praktyce/stażu piszcie do nas kontakt@nieparzekawy.pl – pomożemy.
Michał